Na temat tego, że jesteśmy pyłkiem w skali kosmosu, to znacznie lepiej opowiadają programy popularno-naukowe na youtube oraz telewizyjnych kanałach BBC lub Discovery. Oglądać te wypociny dla tych kwestii, to naprawdę szkoda czasu i męczarni jakie trzeba znieść, trawiąc kiepski scenariusz, reżyserię i grę aktorską. Psychologii i socjologii to w tym filmie też nie ruszono porządnie. Generalnie jedna wielka porażka.

Mi się tam mdło zrobiło jak zobaczyłem odzwierciedlenie obecnej Europy ... śniady kapitan statku, LGBT ...i takie tam klimaty.

do bólu jest poprawny politycznie, jak filmy komunistyczne :)

Ano czego się spodziewać innego po Szwedach... I tak w całości było ogólnie lżej strawne niż niektóre inne filmy z wątkami poprawnościowymi - chociaż tyle...

no bo przecież gejów nie ma i nigdy nie było więc nie powinno się ich pokazywać w filmach

Można pokazywać, byle nie zbyt nachalnie (w każdym filmie koniecznie co najmniej jeden) i w strawny sposób. Ciekawie pokazany taki wątek raz na jakiś czas jest jak najbardziej ok - np. genialna postać Filipa Orleańskiego w serialu Wersal. W Aniarze ten akurat wątek też jest dość dobrze zrobiony/pokazany - choć powstaje pytanie czy w kontekście problemów które naświetla film ten jest na tyle ważny by wikłać w niego dwie główne postacie?

są związki heteroseksualne i homoseksualne. Istnieją jedne i drugie. Nie ma ograniczeń że na Mokotowie może być tylko 6 par homoseksualnych bo więcej to już zbyt nachalne.

Tak sam o w filmie. A niech wszyscy będą homoseksualni. No i co? i nic. Po prostu taka wizja reżysera że sobie zrobił film gdzie mamy tyle i tyle ludzi homo a tyle hetero. Jak reżyser ma wizje że wszyscy w filmie są hetero to nie ma problemu to dlaczego odwrotnie jest problem?

Dlaczego nie widze komentarzy pod filmem gdzie 100% ludzi to hetero że to nachalne promowanie hetero? Jak w filmie są sami hetero no to po prostu taki normalny film a jak mamy film gdzie są 2 pary homoseksualne to już nachalna propaganda....

Odjebało wam wszystkim. Hetero czy homo jeden ch*uj taki jest świat a wy przez palce jakąs nachalną propagande lgbt widzicie...

Ano dlatego jest problem, że z homo raczej nie ma po co ratować ludzkości. W zasadzie oni się nie rozmnażają. Przynajmniej nie powinni się rozmnażać ze względu na swoje skłonności do tej samej płci. Jestem hetero i w żadnym wypadku nie uprawiałbym seksu z facetem. Oni też nie powinni uprawiać seksu z przeciwną płcią. Przecież mają ciągoty do tej samej płci. Dla mnie albo jest się homo albo nie. Inaczej to jakaś parodia. Wizje filmie można mieć, ale my komentując je widzimy to jako coś, co może wydarzyć się w życiu. A to już nie jest wizja reżysera. Wizje a realia to coś zupełnie coś innego.

Ależ hipokryta
Skoro już tak bardzo realnie podchodzisz do science fiction i wizji reżysera. To postawmy hipotetycznie Ciebie jako homofoba w takiej sytuacji że lecisz w męskim transporcie więziennym na Marsa - jako królik doświadczalny. Z zasady taki homofob heteroseksualny powinien zostać ascetą seksualnym ale to tylko wizja. Jednak gdyby ją urealnić to transport nie miałby prawa bytu, bo jak panowie by się rozmnażali? No i co z naturalną potrzebą seksu. Powiem Wam jak tacy heteroseksualni hipokryci kończą, jak znany polityk fideszu uciekający po rynnie z gejowskiej imprezy. Albo się jest facetem albo zadeklarowanym homofobem hipokrytą.

Dobry komentarz, celny. Pełno hipokrytów w Internecie i w naszym Kraju. Lubię sobie poświntuszyć w towarzystwie (długo przebywałem w UK tam to normalne) ale niestety nie mogę, bo zawsze się znajdzie jakiś hipokryta co człowieka nazwie zboczeńcem. Polski KK zrobił z nas strasznych obłudników, a kiedyś Noc KUPAŁY to było coś :)

W punkt

Spójrz że nawet ty jesteś zajebiście uprzedzony.
piszesz: "W Aniarze ten akurat wątek też jest dość dobrze zrobiony/pokazany - choć powstaje pytanie czy w kontekście problemów które naświetla film ten jest na tyle ważny by wikłać w niego dwie główne postacie?"

Domyślnie zakładasz że umieszczenie takiego wątku ma czemuś służyć. A to po prostu wątek homoseksualny. Nie musi niczemu służyć. Tak samo jak np. w jakimś innym filmie istnieje jakiś wątek hetero i tyle. Zwykły element scenariusza który nie musi kompletnie niczemu służyć. Po prostu jest.

Chyba nie zrozumiałeś do końca o czym pisałem skoro mi wyjeżdżasz z uprzedzeniami :( Ja akurat mam wśród znajomych osoby homoseksualne i nic do nich nie mam. Chodziło mi o to, że na siłę w każdym filmie starają się wcisnąć komplet poprawnościowo-polityczny. O czym by nie był film, obowiązkowo w każdej grupie musi być co najmniej jeden czarny, jeden żółty, jeden gej, jedna silna kobieta, itd. I wychodzi na to że zwykły facet/babka hetero to dopiero anomalia i dziwna mniejszość. A świat po prostu tak nie wygląda - choćbyś nie wiem jak zaklinał rzeczywistość, homoseksualiści SĄ MNIEJSZOŚCIĄ i tyle. Więc siłą rzeczy nie w każdej grupie mają swojego reprezentanta.

Zresztą zależy od grupy, miejsca itp. Weź przykładowo swoje otoczenie. Ilu masz znajomych? Jaki procent spośród nich to geje? Czarni? Wojujące femnistki? Czy też inne kanony charakterologiczne ukochane przez hollywood? Bo mnie się wydaje że w zwykłej sytuacji przekrój jest o wiele mnie zróżnicowany i kolorowy niż to przedstawiają w filmach.

Natomiast powtarzam - nie jestem do nikogo uprzedzony, natomiast wnerwia mnie sztuczność. I to działa sprawiedliwie we wszystkie strony/kolory/orientacje - na przykład nie wiem co za pajac obsadził Buttlera jako Huna Attylę o.O No serio?? Jak jest film o Zulusach to mają być wszyscy czarni albo 99%, jak się dzieje w Brazylii to niech będzie mieszana grupa - ale kurna jak jest gra Kingdom Come Deliverance której akcja toczy się w średniowiecznych Czechach to czepianie się że za mało w niej Murzynów jest przejawem skrajnego debilizmu (a były takie głosy). Rozumiesz teraz o co mi chodzi? Czy dalej nie?

Afroamerykanow nie bylo wiec twoja teoria lezy

Nie było??! Rasizm!!!! :D

po tym jak ktoś pisze "nie jestem uprzedzony ALE..." nie ma sensu dalej czytać.
homoseksualizm jakiegokolwiek bohatera filmu jest tak samo sztuczny / nie sztuczny jak heteroseksualizm innych bohaterów. jedni ludzie są homoseksualni, inni heteroseksualni, inni jeszcze inaczej.
"że zwykły facet/babka hetero" czyli homoseksualny facet jest niezwykły? bo? ma jakieś moce nadludzkie?
pytasz kogoś na polskim forum, najprawdopodobniej mieszkającego w polsce ilu ma znajomych o innym kolorze skóry, religii, orientacji seksualnej? spytaj amerykanina, brytyjczyka, francuza lub szweda. nie oceniaj różnorodności świata i grup po tak jednolitym społeczeństwa jakim jest polska. Twój przykład i pytanie miałyby sens, gdyby film opowiadał o historii ludzi żyjących w Polsce.
osoby homoseksualne są mniejszością, więc jaki % filmów może zawierać 1 osobę homoseksualną wg Twoich niesamowitych magicznych wyliczeń? a co z osobami wykonującymi rzadkie zawody? może pozwolić je pokazywać tylko w 1 filmie na dany rok...nie zapomnijmy o rodzajach związków...ile jest na świecie singli, wdów, rozwodników, a ile konkubin? trzeba to przeliczyć i pokazywać prawdę, a nie ciągle małżeństwa monogamiczne-heteroseksualne albo singli koło 30, bo to nie ogół społeczeństwa! i zdecydowanie za dużo osób w filmach ma pracę i to jeszcze super płatną oraz lubianą. to też tak w życiu nie wygląda.

ps. nie mówi się "Murzyni"

Natomiast wątek w Aniarze może i po prostu jest - a może jest, bo wpisuje się w ogólną tendencję i modę- nie wiem tego... Był też w Star Trek Discovery. I również w Black Sails. I wielu innych w miarę nowych filmach. Nie dziwi cię nieco wszędobylskość tych wątków? Bo dla mnie to się staje wątek dyżurny...

Aktor grający kapitana jest Irańczykiem. A tak w ogóle to antypatyczny typ.

no bo europa tylko dla białych hetero jest !

Idź być debilem gdzie indziej.