Nastolatka pragnie przyłączyć się do żeńskiego "klubu" licealnego. Aby dostąpić tego zaszczytu, musi najpierw spędzić noc w mauzoleum, gdzie niedawno pochowano szczątki słynnego specjalisty od telekinezy...
Młodzieżowy horror z typowo "ejtisowym" sznytem. W sumie niezła zabawa, o ile tylko przymknąć oko na fabularne niedorzeczności. Pomaga w tym klimat, satysfakcjonująca dawka grozy (choć wszystko co istotne, dzieje się w przeciągu ostatnich dwudziestu-paru minut) oraz wybór miejsca akcji. Nie można też przyczepić się do wykonania efektów specjalnych. Przydałby się za to może jakiś wyrazisty bohater, bo takiego akurat brakuje: przez ekran przewija się głównie parada głupoty rodem z high school comedy oraz pewna niewiasta, córka zmarłego, która przez większość czasu siedzi, słuchając nagrania z taśmy. Finałowa konfrontacja, a ściślej rzecz biorąc - sposób na pokonanie zła, to już z kolei czysta kpina, ale jak nadmieniłem na początku swego wywodu, przy odpowiedniej dozie dystansu i to da się przełknąć. Z ciekawostek obsadowych, mamy tutaj młodą Meg Tilly w głównej roli żeńskiej oraz byłego Człowieka-Nietoperza, Adama Westa na drugim planie. Przy braku wygórowanych oczekiwań, będzie to przyjemna rozrywka na ciemną noc.