PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=99226}

Spalone ofiary

Burnt Offerings
5,9 404
oceny
5,9 10 1 404
Spalone ofiary
powrót do forum filmu Spalone ofiary

Generalnie- szału nie ma. Rozkręca się dłużej niż godzinę a i gdy dochodzi do jakiejś akcji nie jest ona rewelacyjna. Do tego film momentami ewidentnie plaglatuje "Omena", podobne sceny, podobna muzyka, scean pogrzebu również podobna. Jeden duży plus- początek filmu wygląda jak telewizyjna wersja "Lśnienia" zanim King wogóle napisał tą książkę. Wątek karawanofobii ciekawy, ale niewykorzystany. Niezbyt dobre aktorstwo- Reed w sumie gra jedną miną, ten dzieciak też niezbyt szałowy, Karen Black tak zła, że aż oczy bolą. Rozczarowuje również Bette, wiadomo oczywiście że Bette to Bette, ale jeśli ktoś liczył że poradzi sobie w horrorze tak jak Peck mocno się zawiedzie. Generalnie wszystkie Saturny przyznane temu filmowi (i jeszcze parę) powinien dostać "Omen". 6, bo lubię Bette.

użytkownik usunięty
_Andrzej_

Bette Davis jest moją ulubioną aktorką, ale w tym filmie mnie nie zachwyciła. Powiem więcej - zagrała przeciętnie i uważam, że niesłusznie dostała tego Saturna. W ogóle miałam wrażenie, iż postać ciotki jest zbędna w tym filmie i dodana jakby na siłę, specjalnie dla Bette.
Aktorstwo leży i kwiczy, szczególnie tragiczna jest ta kobieta z zezem, a największy 'popis' jej kunsztu aktorskiego możemy zobaczyć w scenie, gdy [spoiler] próbuje się wydostać z domu, by ratować tonącego syna.
Scena finałowa także nie jest niczym szczególnym, wręcz śmieszy przesadnie dramatyczna muzyka, która na zmianę milknie i rozbrzmiewa w zależności od tego, na twarzy którego z małżonków skupia się kamera.
Ale... (sama nie wierzę, że tak jest) podobał mi się ten film. Mimo tego aktorstwa, fabuły, częściowej kiczowatości ma coś w sobie.
Również 6/10.

ocenił(a) film na 8
_Andrzej_

Mnie się film podobał, jako całość. Posiadał niezły klimat, pan szofer od karawanu wystraszył mnie bardzo porządnie (ten uśmiech, brrrr), sam pomysł domu-wampira, żerujacego na śmierci lokatorów też przypadł mi do gustu. Jeśli chodzi o aktorstwo, punkty zdobywają pan szofer (choć dużo do grania nie miał, ale być strasznym też trzeba umić), Ollie Reed, którego lubię oglądać zawsze i wszędzie (oraz sceny w których dostawał ataku paniki. Mocne!), oraz młodzian, grający jego syna. No i Bette, chociaż zgadzam się z przedpiścą, postać cioteczki została najwyraźniej wtryniona w scenariusz na siłę. Punkty ujemne zebrała pani grająca żonę Olliego, za ekspresję w pełni godną sklepowego manekina. Osobne ukłony składam panu reżyserowi, za to, że lubił zdejmować z Olliego koszulę i uczynił to w ładnych paru ujęciach, co cieszyło moje oko niezmiernie ;)

ocenił(a) film na 8
_Andrzej_

Chyba ciężko tu mówić o plagiacie, oba filmy miały premierę latem 1976 roku. Więc twórcy "Spalonych ofiar" raczej nie widzieli "Omenu" robiąc swój film.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones